Spotkanie od dwóch trójek rozpoczął Tomasz Gielo, a później przewaga wzrosła do ośmiu punktów po rzutach wolnych Nemanji Popovicia. Wałbrzyszanie nie byli w stanie teraz nawiązać rywalizacji. Dzięki akcjom Przemysława Żołnierewicza i Mateusza Kostrzewskiego różnica wynosiła już 17 punktów. Przełamał to dopiero po chwili Ike Smith. Po 10 minutach było 24:17. W drugiej kwarcie to ekipa ze Szczecina nie mogła rozwinąć swojego ataku, przez co Górnik Zamek Książ częściowo odrabiał straty. Po trójce Marca Garcii zbliżył się na osiem punktów. Ostatecznie po zagraniu Lovella Cabbila pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 36:30.
Zaraz po przerwie Lovell Cabbil i Ike Smith zbliżyli zespół trenera Andrzeja Adamka na zaledwie dwa punkty. Po chwili ten pierwszy dawał już prowadzenie! Sytuację zmieniali jednak Ondrej Hustak i Anthony Roberts. Do remisu później doprowadzali Barret Benson i Avery Anderson. Po 30 minutach było 50:50. W czwartej kwarcie rzuty z dystansu Kacpra Marchewki i Bensona dawały sześć punktów przewagi przyjezdnym. Ciągle świetnie prezentował się Cabbil, a po rzutach wolnych Garcii byli już lepsi o dziewięć punktów. Zespół trenera Macieja Majcherka nie był w stanie wrócić do rytmu z pierwszej kwarty. W końcówce Górnik Zamek Książ kontrolował wydarzenia na parkiecie i zwyciężył ostatecznie 77:64.
Źródło: PKO Orlen Basket Liga
King Szczecin - Górnik Zamek Książ Wałbrzych 64-77 (24-7, 12-23, 14-20, 14-27)
Górnik: Cabbil 24 (5 zbiórek, 5 asyst, 9 przechwytów), Jogela 11, Smith 8 (6 zbiórek), Garcia 8, Benson 8 (9 zbiórek), Marchewka 6, Wyka 5 (7 zbiórek), Kulka 4, Anderson 3, Łapeta 0.












