Sama sesja miała bardzo spokojny przebieg. Jedynie radny Bartłomiej Grzegorczyk z Prawa i Sprawiedliwości chciał się dowiedzieć, jak wygląda sytuacja z planowanym rozwiązaniem Zespołu Szkół Specjalnych przy ulicy Ogrodowej w Wałbrzychu.
- Jako radni powinniśmy wiedzieć, jak wygląda obecnie sytuacja, bo media podają różne informacje - mówi Bartłomiej Grzegorczyk.
Przypomnijmy, że w Zespole Szkół Specjalnych przy ulicy Ogrodowej od kilku lat trwa konflikt między grupą pracowników tej placówki a dyrekcją szkoły. Starostwo nie może poradzić sobie z tym problemem od dłuższego czasu i dlatego nawet w sprawę konfliktu zaangażowany został negocjator. On jednak również nie potrafił pogodzić zwaśnionych stron i sporządził jedynie raport z tego, co zobaczył w ZSS.
- Obie strony stoją mocno przy swoim i nie chcą ustępować – mówi starosta Robert Ławski.
Wobec tego, że obie strony konfliktu nie potrafią zakopać topora wojennego, starosta Robert Ławski po kilku spotkaniach z zainteresowanymi, podjął decyzję, że albo podpiszą oni porozumienie albo dojdzie do rozwiązania Zespołu Szkół Specjalnych i w to miejsce powstaną dwie odrębne placówki (podstawówka i gimnazjum). Każda z nowych szkół miałaby swojego dyrektora i swoje grono pedagogiczne.
- W tej chwili wyczerpaliśmy praktycznie wszystkie możliwości rozwiązania tego problemu – mówi Marta Warzecha, naczelnik wydziału edukacji w Starostwie Powiatowym w Wałbrzychu. – Obecnie, projekt mówiący o rozwiązaniu ZSS, przeglądają związki zawodowe. Mamy jeszcze nadzieję, że właśnie związki zawodowe wpłyną na strony tego konfliktu i nie trzeba będzie rozwiązywać ZSS.
Radny Bartłomiej Grzegorczyk widzi tę sprawę jednak zupełnie inaczej.
- Odnoszę wrażenie, że rozwiązanie Zespołu Szkół Specjalnych to sygnał od starosty, że winę za zaistniałą sytuacje ponosi jedynie dyrekcja – mówi Grzegorczyk. – W ten sposób starosta daje do zrozumienia, że druga strona konfliktu niczemu nie była winna.
Ze słowami radnego PiS-u nie zgadza się starosta Robert Ławski.
- Dyrektor szkoły ma odpowiednie narzędzia, by takie sytuacje rozwiązywać – mówi Ławski. – To dyrektor odpowiada za to, by w szkole był porządek. Nie oznacza to wcale, że w razie rozwiązania ZSS, obecna dyrektor tej placówki w drodze konkursu nie może ubiegać się o stanowisko dyrektora w podstawówce czy gimnazjum.
Czekamy więc na kroki podjęte przez związki zawodowe. Jeśli związki nie znajdą wyjścia z impasu, to wielce prawdopodobne jest, że Zespół Szkół Specjalnych w Wałbrzychu przestanie istnieć, a w to miejsce zostaną powołane do życia dwie odrębne placówki.